Czy woda na ziemi wzięła się z kosmicznego pyłu?

Naukowcy są zdania, że analiza składu pyłu pozwoli zrozumieć, w jaki sposób doszło do stworzenia materii organicznej i wody.

Zespół naukowców z Lawrence Livermore National Laboratory, na czele z Johnem Bradleyem, przebadał pył, który znajduje się w stratosferze ziemskiej. Jego średnica waha się w granicach od 5 do 25 mikrometrów. Odkrycie wody było dość zaskakujące i skłoniło do refleksji na temat jej obecności we Wszechświecie.

W skład pyłu gwiezdnego wchodzą w większości krzemiany zawierające tlen. W czasie podróży po przestrzeni kosmicznej pył trafia na wiatr słoneczny, który przenosi jony wodoru. W momencie zderzenia wysokoenergetyczne jony wodoru przyłączają się do tlenu zawartego w pyle, co prowadzi do utworzenia cząsteczek wody. Według naukowców ziemska woda może pochodzić z pyłu, niemniej trudno ocenić, w jaki sposób miała później przybrać postać oceanów. Istnieje większe prawdopodobieństwo, że tak duża ilość wody na ziemi może pochodzić od „mokrych asteroid” bądź komet, które kiedyś zderzyły się z naszą planetą.

Co zawiera pył gwiezdny?

Pył gwiezdny, oprócz wspomnianej już wody, zawiera także węgiel, czyli kolejny pierwiastek niezbędny do powstania życia. Można zatem dojść do wniosku, że skoro pył gwiezdny przemierza całe galaktyki, w innych systemach słonecznych rozwinęło się życie. Oczywiście to tylko hipoteza, ale jej weryfikacja wydaje się całkiem kusząca i perspektywiczna dla dociekliwych badaczy.

Czytaj również: Smog – powolny zabójca

Co więcej, naukowcy są zdania, że analiza składu pyłu pozwoli skutecznie zrekonstruować początki formowania Układu Słonecznego i zrozumieć, w jaki sposób doszło do stworzenia materii organicznej i wody. Podstawowym pytaniem nurtującym naukowców jest jednak to, czy materia transportowana przez komety mogła trafić także na inne planety i przyczynić się do stworzenia pierwotnych form życia.