Singapur – turystyczna sielanka na skraju Azji

Porządek, czystość, brak przestępczości, służba zdrowia na najwyższym poziomie – dosłownie raj na ziemi.


ARTYKUŁ SPONSOROWANY

Jest ono jednym z najgęściej zaludnionych, a jednocześnie jednym z najbogatszych miast na świecie. Miejsce, które naprawdę warto odwiedzić, jednak najpierw należy poznać jego oblicze w pełni i odkryć, co się kryje pod tą sielankową wizją.

Ciężkie jest życie turysty

Planując podróż do Singapuru, należy być świadomym, co nas czeka na miejscu, gdyż państwo to jak mało które posiada niezwykle surowe prawo. Bardzo wysokie mandaty są już za plucie, śmiecenie czy niespłukanie wody w toalecie. Zabroniona jest także sprzedaż… gumy do żucia. Złamanie tego zakazu to mandat w wysokości 1000 dolarów. A co z poważnymi przestępstwami? Za włamanie lub wandalizm przewidziana jest chłosta, a za handel narkotykami kara śmierci. Naprawdę warto zapoznać się dokładniej z przepisami prawnymi, kupując bilety do Singapuru i planując wyprawę w to miejsce, aby niechcący nie przysporzyć sobie problemów, będąc zmuszonym do płacenia pokaźnych rozmiarów mandatu. Wszystko to nie powinno odstraszać przed odwiedzeniem Singapuru, a wręcz przeciwnie! Miasto bez przestępczości dla turysty jest szczególnie atrakcyjne. Zwłaszcza że i mieszkańcy są niezwykle grzeczni. Wydawać by się mogło, że to nie powinno być niczym szczególnym, ale jednak wystarczy wsiąść w metro singapurskie, aby zobaczyć, jaka jest różnica w kulturze między tym, co widujemy w europejskich metropoliach.

Gdzie pójść, co zjeść

Skoro już zdecydowaliśmy się na podróż do Singapuru, sprawdźmy, co oferuje on turystom? W oczy oczywiście rzucają się przede wszystkim wieżowce i to jest wizytówką miasta. Jednak szczególnie interesujące są zabytki z czasów kolonialnych jak neogotycka katedra św. Andrzeja czy budynek ratusza. Symbolem narodowym, rozpoznawalnym na całym świecie, jest pomnik Merliona – pół lwa, pół ryby, stworzenia, rzecz jasna, fikcyjnego. Inny ważnym pomnikiem jest ten Sir Stramforda Rafflesa, założyciela miasta. Singapur to nie tylko wieżowce, jest tam naprawdę sporo miejsc wypoczynkowych. Wyspę Sentosa zamieniono w park rozrywki z główną atrakcją – oceanarium, które oferuje spacer przeszklonym korytarzem pod jednym z akwariów. Poza tym czekają na turystów sławne ogrody botaniczne, gdzie można urządzić piknik, muzeum motyli i… krokodylarium z prawie dwoma tysiącami osobników tego gatunku.

Tym, co wyróżnia Singapur, jest również mozaika kultur, a zostaje to oddane w poszczególnych ulicach. Jest więc Chinatown, Arab Street, Little India. Wszystkie one mają specyficzny klimat, charakterystyczny dla pochodzenia ich mieszkańców. Odczuwalny jest on chociażby po tym, co serwują tamtejsze restauracje i co możemy kupić w lokalnych sklepikach.

W weekendy niemalże zwyczajem singapurczyków jest spacerowanie po galeriach handlowych, które znajdują się wzdłuż Orchard Road i oferują poza zakupami… klimatyzację, a więc wytchnienie od doskwierającego na zewnątrz upału.

Po tych atrakcjach warto się posilić, a w Singapurze naprawdę dobrze da się zjeść. Można powiedzieć, że to zbiór tradycji kulinarnych różnych grup etnicznych, zamieszkujących to miasto – Chińczyków, Malajów i Hindusów. Oni to przywieźli tu swoje potrawy, które w wyniku zmieszania z lokalnymi składnikami, wytworzyły swój odrębny smak. Wybór jest ogromny i z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie.

Jeśli zdecydowaliśmy kupić bilety do Singapuru i wybrać się w podróż, warto poznać ofertę FRU.pl i można zacząć się pakować!